niedziela, 6 lutego 2011

Zgodnie z "zamówieniem" dzisiaj o filtrze polaryzacyjnym.

Polaryzacja, podobnie jak interferencja, wynika z falistej (od fali!) natury światła. Polaryzacja prowadzi do uporządkowania drgań fali świetlnej w jednej płaszczyźnie...
No dobra! Żartowałem...
Filtr polaryzacyjny to takie bardzo przydatne cacko, które przydaje się w fotografii analogowej i cyfrowej, barwnej i czarno-białej. Poprawia błękit nieba i zmniejsza "bliki", ale i lepiej zobaczymy co jest za szybą. Zwracam uwagę na słowa: lepiej, poprawia, zmniejsza. Nie likwiduje wszystkich blików i nie usuwa wszystkich odbić z szyby! Z niebem też nie zawsze nam pomoże...
Filtr p. jest przeznaczony do "zatrzymywania" światła odbitego. Będzie więc "działał" jeśli będziemy fotografować niebo i chmury od którego światło się odbija, a nie da żadnych efektów przy fotografowaniu "pod światło".
Podobnie, jeśli odbicie, np w szybie jest bardzo mocne, filtr p. tylko je osłabi.
Słabe usunie dość skutecznie...
Przy różnym oświetleniu będzie dawał różne efekty. Brzmi to banalnie, ale nie jestem w stanie opisać wszystkich możliwych sytuacji.
         



Filtr ten jest tak zbudowany, że po nałożeniu na obiektyw można go obracać, żeby ustawić go w takiej pozycji w jakiej zatrzymuje najwięcej światła odbitego albo w takiej jak nam się podoba najbardziej :) A więc do roboty i miłej zabawy!

1 komentarz:

  1. Jak ja się cieszę, że tu trafiłam!
    Dziś pytań nie mam bo mnie zatkało ze szczęścia ale pozwolę sobie niebawem.
    Dzięki wielkie za tego bloga!
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń